Mój najbliższy post miał dotyczyć
innego tematu. Jednak dynamika sytuacji w Polsce w ostatnim tygodniu nabrała takiego
przyspieszenia, że dzisiejszy artykuł postanowiłem poświęcić na analizę wydarzeń uznanych
jako Czarny Protest, czyli strajku kobiet przeciwko pomysłom PIS na zaostrzenie
prawa aborcyjnego. Piszę na
koniec tego bardzo ważnego dnia, który prawdopodobnie przejdzie do współczesnej
historii Polski, a przynajmniej nada ton polskiej polityce na najbliższy czas.
Poniższy
wpis będzie naładowany dużą dawką emocji. Piszę go jako mąż i ojciec trójki
dzieci, szczególnie dwóch kilkunastoletnich córek, które niedługo wejdą w okres
dojrzewania. Co ważne, piszę go jako katolik i osoba wierząca, ale co warto
zaznaczyć bardzo krytycznie nastawiona do tego, jakie stanowisko w tym temacie
zajmuje hierarchia kościelna. Daleko też mi to idei feministycznych, ale pomysł
wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji, a przede wszystkimi konsekwencje,
jakie on za sobą niesie jest dla mnie przerażający. W Czarnym Proteście brały
udział nie tylko kobiety, które stanowiły wielką siłę i należą im się duże
słowa pochwały. Miały wsparcie wielu mężczyzn. Niekiedy całe rodziny wybierały
się na marsz, by zademonstrować swój wyraźny sprzeciw wobec tego co forsuje
Prawo i Sprawiedliwość. Może PIS zaprzeczać, że to nie ich pomysł na
zaostrzenie aborcji - tylko ruchów
pro-life, mydlić oczy że oni nie mają z tym nic wspólnego. Jednak coraz
trudniej wychodzi elitom PIS oszukiwanie społeczeństwa. Ale wywołanie wojny światopoglądowej
nie skończy się dla tej partii dobrze i sądzę, że może być początkiem końca ich
rządów.
Jako
osoba wierząca, mam swoją wolną wolę. Na temat aborcji, mam własne zdanie i
opowiadam się za zachowaniem kompromisu aborcyjnego, który już w Polsce
obowiązuje od ponad 20 lat. Kompromis ma wiele wad, ale jego największą zaletą
było ustabilizowanie prawa w tym zakresie oraz ułożenie długofalowej polityki
zdrowotnej dotyczącej ginekologii, położnictwa, badań prenatalnych czy też
edukacji seksualnej. Dziś, przez swoją niepoważną politykę PIS wszystko
rozwalił. Wojnę jaką wydał polskim kobietom, ale także mężczyznom i rodzinom, w
dużej mierze katolickim, przyniesie Kaczyńskiemu wiele strat wizerunkowych. A
przede wszystkim, ta dawka emocji, która towarzyszyła dzisiejszemu dniu może
spowodować, że opór społeczny wobec rządów PIS się scementuje i będzie coraz
twardszy oraz skuteczniejszy. I będzie dotyczył o wiele szerszych tematów, a
nie tylko kwestii aborcji.
Patrząc
na historię Polski i nas, Polaków wiem, że cenimy sobie najbardziej naszą
wolność, szczególnie wolność osobistą. Bardzo nie lubimy jak ktoś próbuje nam
tą wolność ograniczać lub kształtować ją w naszym imieniu. Prawo i
Sprawiedliwość, spłacając dług za poparcie w kampanii wyborczej, skrajnej
części hierarchii kościelnej chce wprowadzić w naszym kraju politykę nakazów,
zakazów i kontroli. I to na dodatek we wszystkich możliwych sferach życia. Od
tak intymnej jak sfera seksualności, po nowy system edukacji, która ma na celu
stworzenie nowego Polaka. Sądzę, że Polacy takiego eksperymentu nie
zaakceptują, właśnie ze względu na swoje przywiązanie do osobistej wolności.
Pole
dyskusji w kwestii zaostrzenia prawa aborcyjnego, jakie narzuciło nam PIS ma
wpływ nie tylko na tą tematykę. Konsekwencja całkowitej aborcji lub jej znaczne
ograniczenie, praktycznie zlikwiduje w Polsce jakże ważną i potrzebną profilaktykę
prenatalną. Politycy PIS nie potrafią zrozumieć lub nie chcą przyjąć do wiadomości
faktu medycznego, że badania prenatalne nie służą jako element do podejmowania
decyzji o aborcji. W swojej większości, dzięki takim badaniom nasi wspaniali
lekarze już w łonie matki podejmują się bardzo trudnych zabiegów
ratujących życie dzieci, ale także ich mam! Przy tym, co proponuje Prawo i
Sprawiedliwość, skażemy te wszystkie dzieci, którym można byłoby pomóc na cierpienia
i choroby. Zaostrzenie prawa aborcyjnego także cofnie nas w sferze edukacji
seksualnej. Już teraz słychać głosy ruchów pro-life, by zakazać stosowanie
niektórych środków antykoncepcyjnych, karania za zdradę małżeńską lub prowadzić
rejestr ginekologiczny. Czy naprawdę chcemy się cofać do średniowiecza? Przez
zaostrzenie tego prawa nie przybędzie nam więcej szczęśliwych i zdrowych dzieci
w Polsce. Nie da się i nie można przymuszać ludzi do podejmowania decyzji, które
będą rzutować na całe ich życie. To nie prokurator lub policjant, nie ksiądz
lub działacz partyjny PIS, ma prawo mówić kobiecie i decydować za nią, czy ma
urodzić dziecko czy nie.
Jako
osoba wierząca jestem bardzo rozczarowany tym, jak w tej dyskusji zachowuje się
hierarchia kościelna. Wiem jakie są nauki kościoła w kwestii aborcji. Ale też
wiem, że Bóg dał wolną wolę człowiekowi i każdy ma prawo podejmować decyzje w
swoim sumieniu. I nikomu nic do tego. Nie można nic narzucać i zabraniać. Osoba
którzy wierzy, sama stanie na sądzie ostatecznym, by być oceniania za swoje
ziemskie czyny. Żaden ksiądz nie ma prawa tego robić dziś za Boga! Poza tym,
nie wszyscy w Polsce są katolikami, mają inne poglądy i nie można im na siłę
narzucać wiary. Pogardliwie stwierdzenia księży o uczestnikach Czarnego
Protestu, w którym większość to byli katolicy to segregacja na lepszych i
gorszych katolików. Tacy ludzie nie mają prawa nazywać się duchownymi, bo
zamiast szerzyć miłość i miłosierdzie, mówią językiem nienawiści i pogardy. I
niestety, traci na tym sam kościół, traci wiernych, którzy nie zgadzają się na
takie traktowanie.
Pogardą
wykazują się także wobec protestujących politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Obrażają, lekceważą udzielają bzdurnych wywiadów w mediach o satanistycznej
zabawie kobiet itp. Oni także segregują Polaków na tych co są patriotami i na tych którzy są zdrajcami zabijającymi dzieci.
Nie wiem, w jaką stronę rozwiną się protesty społeczne i jak temat aborcji
będzie rozgrywany dalej przez PIS. Ale mam nadzieję, że Czarny Protest stanie
się wydarzeniem, od którego zacznie się kryzys rządów Kaczyńskiego i Spółki. Że
ta dawka emocji plus walka jaką prowadzi KOD oraz opozycja partyjna w obronie
Konstytucji i innych praw obywatelskich da bodziec do skutecznej walki. PIS już
przeciwstawił sobie lekarzy, nauczycieli, sędziów, kobiety a kolejne grypy
społeczne wydają coraz głośniejsze głosy niezadowolenia. Liczę, że ten dzień
powstrzyma fanatyków od zaostrzenia prawa aborcyjnego, a także będzie dniem od
którego poparcie społeczne dla działań PIS wyraźnie się osłabi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz